Stablack: pożegnanie Prusów – jeniecka Europa

Debata - Luty 2014

Stalag IA Stablack, nn osoby,18.07.1942, foto od Barbary Trojanek ze Zbąszynia, popr.
Stalag I A Stablack, polscy jeńcy,18.07.1942, źr.: archiwum JN ( fot. przekazane przez Barbarę Trojanek ze Zbąszynia – córkę jeńca stalagu )

Po kilkunastu latach walk w centrum Natangii dogorywało wielkie powstanie Prusów. Rozpoczęte 20 września 1260 roku, zakończyło się zrujnowaniem przez Krzyżaków znajdującego się tu matecznika oporu. W scenerii palących się bierwion plemiennego refugium odchodzili w dziejowy niebyt sterroryzowani przez europejski Zakon wolni ludzie.
Na teren Prus Wschodnich zaczęły pod koniec września 1939 roku przybywać transporty jeńców. Władze wojskowe III Rzeszy, oprócz rozkazu zdobycia Polski, otrzymały w 1939 roku równoległe zadanie zorganizowania obozów jenieckich dla wziętych do niewoli żołnierzy. W centralnym punkcie prowincji znaleźli się obrońcy Westerplatte, Warszawy, Modlina…
Stalag IA Stablack, cmentarz, foto od Barbary Trojanek ze Zbąszynia
Stalag I A Stablack, cmentarz obozu jenieckiego, źr.: archiwum JN (fot. przekazane przez B.Trojanek)

Losy wystąpienia, w którym Prusowie nieomal zdobyli niezawisłość przypieczętowała ekspedycja margrabiego miśnieńskiego Teodoryka. W 1272 roku jego oddziały wraz z wojskiem pruskiego mistrza krajowego Teodoryka z Gatersleben wtargnęły do broniącej się Natangii.1 Wyprawa kierowała się na obszary posiadające dla plemienia najbardziej żywotne znaczenie.

***

Czwartego września 1939 roku w Grodnie w zawodowej szkole wieczorowej instruktor przysposobienia wojskowego oznajmił uczniom: „Jest wojna, kto chce bronić Ojczyzny, zostaje na zbiórce, wrócimy do szkoły po wojnie.”2 Prawie cała klasa poszła do znajdujących się nad Niemnem koszar, by się umundurować. Jakub Moszkin wspominał jeszcze: „Po dwóch tygodniach nocnych marszów, potyczek biwaków w lasach, błądzenia i kluczenia, z kilkunastu chłopaków naszej szkoły zostało nas czterech (…).”3 Wojenna zawierucha dla chłopaka znad Niemna skończyła się kontuzją. Ranny obudził się w szpitalu, z okien którego dostrzegł stojące na podwórzu tabory Wehrmachtu – to był początek niewoli. Według wewnętrznych zarządzeń Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych III Rzeszy (Oberkommando der Wehrmacht) organizacją miejsc odosobnienia dla jeńców branych do niewoli podczas działań wojennych zajmować się miały jednostki poszczególnych okręgów wojskowych. Prusy Wschodnie tworzyły I Okręg Wojskowy (I Wehrkreis), stąd obozy jenieckie organizowane dla szeregowych i podoficerów uzyskiwały nomenklaturę: Stalag I (Stammlager I). Dużą literą stawianą obok cyfry rzymskiej oznaczano kolejność ich zakładania. Stalag IA Stablack powstał 6 września 1939 roku.4 Założono go na terenie nowego poligonu Stablack (Truppenübungsplatz Stablack), kilka kilometrów na zachód od Pruskiej Iławy. Nazwa Stablack (w wersji spolszczonej – Stabławki) funkcjonowała na tym terenie od średniowiecza. Było to określenie większej okolicy, ale też wsi założonej w XIV wieku, później opustoszałej i ponownie – bez powodzenia – zakładanej w XVIII stuleciu.5

Stalag IA Stablack, podpisy jeńców na odwrocie fotogr.18.021942, foto od Barbary Trojanek ze Zbąszynia, popr.
Stalag I A Stablack, podpisy jeńców francuskich i polskich na odwrocie fotografii z dn.18.02.1942, źr.: archiwum JN (fot. przekazane przez B. Trojanek )

Wielu jeńców wrześniowej wojny obronnej odtwarzało moment utraty wolności, łącząc go w pamięci z kilkudniową podróżą w towarowych wagonach i doskwierającym głodem. Wincenty Jacznik relacjonował: „Wreszcie nadszedł transport i załadowali nas znowu do wagonów. Wieźli całą noc i na drugi dzień stanęliśmy w Królewcu. Dopiero w Królewcu dali nam „jeść” – po pół ryby! Z Królewca znowu w dalszą drogę pędzili głodnych. Trafiłem do Stalagu IA Stablack, tam wyprowadzili na łąkę ogrodzoną drutem.”6 Nauczyciela z Pomorza – Antoniego Bąka, pojmanego w Siedlcach przez armię III Rzeszy, zatrudniono najpierw na Warmii w okolicach Barczewa. „Stamtąd przywieziono nas do miejscowości Stablack w rejonie Pruskiej Iławki, gdzie zapisano nas do kartoteki i przydzielono nas do obozu jenieckiego w Klein Dexen, dali nam sporą izbę w baraku po 60, 70 osób.”7 Więźniowie obawiali się, że zostaną wywiezieni do obozu koncentracyjnego w Mauthausen. „Kiedy nas zaopatrzono w te koce, przybiegł goniec i powiedział, że zmienili rozkaz i zaprowadzili nas do obozu w Gerken [pisownia oryginalna, powinno być „Görken” – przyp.aut.] w sąsiedztwie Klein Dexen. W Gerken było około sześciu tysięcy jeńców Polaków. Oni mieszkali jeszcze w wszyscy w namiotach, a to był siarczysty mróz wtedy – było to tak po Bożym Narodzeniu, dużo śniegu.”8

***

Zniszczenia umocnień osłaniających natangijskie terytorium plemienne dokonali wojownicy prowadzeni przez rycerzy: Dietricha i Güntera z Regenstein. Załogę obwarowań wybili lub wzięli do niewoli. „Po tym zdarzeniu książę [Teodoryk, margrabia Miśni – przyp. aut.] idąc świętymi śladami swego ojca, niczym nieustraszony lew, który przed nikim nie ustępuje, wkroczył ze swoim wojskiem w głąb ziemi Natangii, posuwając się aż do osady targowej, która nazywa się Gierkin. Tam pozostawał przez trzy dni i noce, a każdego dnia przemierzał Natangię, pustosząc ją ogniem i grabieżą.”9 „Forum Gerkin”- miejsce nazwane tak przez posługującego się łaciną kronikarza, tętniło życiem do momentu krzyżackiej inwazji. Jako liszka – ośrodek wymiany handlowej, na skutek najazdu straciło szansę na przekształcenie się w przyszłości w organizm o miejskim charakterze. Po spacyfikowaniu pruskiej krainy przez Zakon stało się niewielką wsią o nazwie przeistoczonej w niemieckie „Görken”.
O Krzyżakach, jako agresorach, na kartach pergaminu skryba wyrażał się tonem pełnym współczucia: „Ileż przeciwności, ileż niebezpieczeństw i udręk w czasie tych prześladowań, które trwały ponad 15 lat, doznali bracia i pozostali chrześcijanie za sprawą wrogów w każdym mieście, zamku i innych miejscach, to wie tylko sam Bóg, gdyż żaden z żyjących obecnie ludzi nie może tego dokładnie opowiedzieć. Ledwie znajdowali jakąś chwilę, w której by mogli spożyć chleb do syta, częściej jednak raz dwa czy trzy razy wywołani przez wroga zrywali się do walki.”10

***

Stalag IA Stablack pomiędzy barakami, foto od Barbary Trojanek ze Zbąszynia, popr.
Stalag I A Stablack , jeńcy pomiędzy barakami obozu, źr.: archiwum JN ( fot. przekazane przez B. Trojanek)

Feliks Szczerbo zapamiętał: „Z początku Niemcy postawili namioty i w tych namiotach ogrodzonych drutami jeńcy przebywali do 23 stycznia [1940 roku – przyp. aut.], a w tym czasie budowano drewniane baraki i 23 stycznia przeprowadzono nas do baraków.”11 Bolesław Lenkiewicz zachował w pamięci obóz jeniecki jako oddzieloną od reszty świata dolinę z rozmieszczonymi posterunkami. „Tam naginęło dużo narodu. W tym Stablacku było marne życie, dostaliśmy 250 gramów chleba dziennie i maleńki kubeczek kawy. Na obiad nic, na kolację kawę. Baraki były zrobione z dykty, a mróz chodził po ścianach; dostaliśmy po jednym kocu. W jednym baraku było ze 150 ludzi. (…) Spaliśmy na słomie, a wszy i robactwo, niech ręka boska broni.” 12

***

Od początku pruskiej rewolty marzeniem każdego Krzyżaka stało się uśmiercenie – jak go pojmowali – apostaty, który kierował wolnościowym zrywem. „Wtedy zdarzyło się, że Henryk Monte ich [Natangów – przyp. aut.] wódz, z kilkoma swoimi druhami udał się w miejsce odludne i tam siedział sam w swoim namiocie, gdy jego towarzysze poszli na polowanie.”13 Do stojącego na czele irredenty pruskiego rycerza dotarli w końcu kompani krzyżaccy. „Nieprzewidzianym zbiegiem okoliczności nadeszli nagle bracia Henryk z Schönburga i Helwig z Goldbach razem z kilkoma zbrojnymi, i gdy ujrzeli Henryka doznali wielkiej radości, pochwycili go i powiesili na drzewie. A gdy ten wisiał, przebili go jeszcze mieczem.”14

***

W Klein Dexen założono cmentarz. Pierwszym zmarłym w stalagu jeńcem (już 16 września 1939 r.) był Stanisław Żebrowski.15 Biorąc pod uwagę zachowane dokumenty zawierające numerację grobów, można zakładać, że w Stalagu IA Stablack do końca jego funkcjonowania zmarło ok. trzech tysięcy jeńców narodowości polskiej. Przypuszczalnie liczba ta była jednak co najmniej wyższa o tysiąc.16 W połowie 1940 roku, gdy zakończono budowę obozu, zaczęły do niego docierać transporty jeńców francuskich, belgijskich i holenderskich. Pierwsze dane – z lutego 1941 roku informują o ponad 38 883 uwięzionych Francuzach i 9 647 Belgach.17 Od lipca 1941 roku w wydzielonej części umieszczano jeńców sowieckich. Liczba tych ostatnich stale się zwiększała, maksimum – ponad 22 tysiące, osiągnęła na początku 1945 roku.18 W obozie znaleźli się także Włosi rozbrojeni przez swego niedawnego sojusznika (11 323 osoby w październiku 1943 roku).19 Stalag stał się miejscem odosobnienia również dla mniejszych grup żołnierzy – Brytyjczyków i Serbów. Przeciętny stan liczbowy jeńców w obozie wynosił ok. 60 tysięcy osób. Większość z nich nie przebywała w obozie przez cały czas wojny, podlegała bowiem zatrudnieniu. Stabławscy niewolnicy pracowali w utworzonych w tym celu oddziałach roboczych, np. w 1942 roku takich Arbeitskommandos było 15 600.20 Miejscem ich pracy stały się przeważnie gospodarstwa rolne w północnej części wschodniopruskiej prowincji. Jeńców ze Stabławek zatrudniano także w zakładach przemysłowych np. w stoczni Schichau’a w Elblągu, w warsztatach kolejowych w Królewcu i Kłajpedzie, w zakładach lniarskich w Sępopolu i w tartaku w Tylży.21 Największy stan liczbowy osiągnął stabławski stalag na początku grudnia 1943 roku – 69 252 osób.

Stalag IA Stablack, wysłane 60 RM przez Wł. trojanka, 10.05.1944, od Barbary Trojanek ze Zbąszynia, popr.
Stalag I A Stablack, dowód nadania 60 RM przez Władysława Trojanka – jeńca obozu,10.05.1944, źr.: archiwum JN ( przekazane przez B. Trojanek )

***

Obóz rozwiązano 25/26 stycznia 1945 roku.22 Po zdobyciu Królewca (9 kwietnia 1945 r.) puste baraki Stalagu IA Stablack wykorzystano ponownie. Tym razem Armia Czerwona ulokowała w nich jeńców z Wehrmachtu. Do lipca 1949 roku znajdował się tu obóz dla żołnierzy niemieckich. Większość z nich wywieziono następnie na Syberię.23 Stalag IA Stablack był w czasie II wojny światowej pierwszym i największym na obszarze Prus Wschodnich obozem jenieckim. Poligon, na którym go zorganizowano, przecięła później granica polsko – sowiecka, jego południowa część przypadła Polsce. Przez dziesiątki lat kordon oddzielający kaliningradzką eksklawę skutecznie uniemożliwiał odwiedziny miejsca po byłym stalagu, w tym poszukiwanie grobów zmarłych w nim jeńców.24 Osoby zainteresowane, w tym byli jeńcy, docierały najwyżej do Kamińska tj. dawnych koszar Stablack – Süd, dalej napotykano na powtórkę „żelaznej kurtyny”.
Görken, Klein Dexen, Stablack – dziś próżno szukać tych miejscowości na mapie. Samoloty brytyjskiego RAF –u w dniu 5 września 1943 roku wykonały fotografię pozwalającą na określenie położenia stalagu następującymi parametrami: 54° 24′ szerokości geograficznej północnej i 20°32′ 5″ długości geograficznej wschodniej. Wielkość obozu, obliczona na podstawie porównania obrazu uzyskanego z lotniczego zdjęcia z mapą topograficzną okolic miejscowości Domtau, Klaussen, Görken i stacji kolejowej Stablack, wynosiła: długość ok. 750 m, szerokość ok. 450 m.25 Stalag kształtem przypominał prostokąt przecięty główną ulicą, przy której ustawiono kilkadziesiąt drewnianych baraków. Centrum zajmował plac apelowy. Granice obozu wyznaczało ogrodzenie z drutu kolczastego i wieże strażnicze.

Stalag IA Stablack, uroczystość Bożego Ciała -3, foto od Barbary Trojanek ze Zbąszynia,popr.
Stalag I A Stablack, procesja w święto Bożego Ciała, źr.: archiwum JN (fot. przekazane przez B. Trojanek )

Görken to obecnie Dubrowka w Obwodzie Kaliningradzkim, Domtau to Dołgorukowo, a Klein Dexen – Furmanowo. To ostatnie miejsce znajduje się w odległości ok. 2,5 km na północ od granicy z Polską. W nazwie wsi, gdzie mieściła się obozowa nekropolia, a obok której rozegrały się ostatnie akordy wielkiego powstania Prusów, można dopatrywać się „przestrzeni z płonącym ogniem ” lub „spalonego miejsca”(deggintun po prusku znaczy palić, spalać).26 Wiadomo na pewno, że w tej natangijskiej osadzie założono pierwszy, po upadku wolnościowego zrywu Prusów, kościół parafialny – w 1317 roku. Zlokalizowano go na terenie, gdzie wcześniej Prusowie zbierali się, by oddawać cześć swoim bóstwom, było to miejsce sacrum. W latach 1934 – 1935 okolice Klein Dexen stały się centrum Truppenübungsplatz Stablack. W miejscowości Wehrmacht umieścił kompanię karną. Ostatnią mszę w wioskowej świątyni odprawiono w 1936 roku.


 
Przypisy

1 Piotr z Dusburga, Kronika ziemi pruskiej (przekład S. Wyszomirski, wstęp i komentarz J. Wenta), Toruń 2004, s. 121.

2 Wspomnienia Jakuba Moszkina, „Łambinowicki Rocznik Muzealny” 1987, t. 10, s. 174.

3 Tamże.

4G. Mattiello, W. Vogt, Deutsche Kriegsgefangenen- und Internierteneinrichtungen 1939–1945. Handbuch und Katalog: Lagergeschichte und Lagerzensurstempel, Band 1 Stammlager (Stalag), Mailand-Koblenz 1986, s.9.

5 Zob. też J. Necio, Stalag IA Stablack. Próby upamiętnienia, „Łambinowicki Rocznik Muzealny” 2011 , t. 34, s. 54.

6 Wspomnienia Wincentego Jacznika, [w:] Ze znakiem ”P”, relacje i wspomnienia z robót przymusowych w Prusach Wschodnich w latach II wojny światowej, oprac. B. Koziełło – Poklewski i B. Łukaszewicz, Olsztyn 1985 s.130.

7 Wspomnienia Antoniego Bąka, [w:] Ze znakiem ”P…, s. 19.

8 Tamże.

9 Piotr z Dusburga, dz. cyt., s. 121 -122.

10 Tamże, s. 140.

11 Wspomnienia Feliksa Szczerbo, [w:] Ze znakiem ”P”…, s. 333.

12 Wspomnienia Bolesława Lenkiewicza [w:] Ze znakiem ”P”…, s. 164.

13 Piotr z Dusburga, dz. cyt., s. 122.

14 Tamże.

15 J. Adamska, Śmiertelność jeńców w Stalagu IA, Wojskowy Przegląd Historyczny 1993 r., nr 2, s. 191.

16 Tamże, s. 192.

17 Tamże, s. 189.

18 Tamże, s. 190.

19G. Schreiber, Die Italienischen Militärinternierten Im Deutschen Machtbereich 1943–1945: verraten, verachtet, vergessen, Monachium-Wiedeń-Oldenbourg 1990, s. 306.

20 Z. Lietz, dz.cyt., s. 181.

21 B. Koziełło-Poklewski, Obozy jenieckie w Prusach Wschodnich (na marginesie książki Zygmunta Lietza), „Komunikaty Mazursko – Warmińskie”, 1983, nr 4 s. 175.

22 G. Mattiello, W. Vogt, dz.cyt., s. 9.

23 Zob. H. Knöpke, Das Kriegsgefangenenlager Stalag I A in Stablack, „Preuβisch Eylauer Kreisblatt” 2004, nr 77, s. 31–32.

24 J. Adamska na zakończenie przywoływanego już wyżej artykułu z 1993 r. na s. 194 – 195 podała: „Pierwszy opis stanu faktycznego cmentarza w Klein Dexen przedstawiła Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa siostra zmarłego w stalagu IA jeńca polskiego. Odwiedziła ona 24.6. br.[1992 – przyp. aut.] teren b. obozu i 29.6. w liście do Rady napisała m.in.: Po obozie Stablack nie ma śladu. Miejsce to jest zasiane zbożem. Cmentarz znajdował się 3 km od obozu, w lesie. 3 lata wstecz [!] przeprowadzono ekshumację. Szczątki umieszczono na nowym cmentarzu, w odległości o kilka m. od starego, tuż przy bitej drodze na skraju lasu… Polacy, Francuzi, Belgowie i Rosjanie mają oddzielne kwatery, jedna z nich jest bezimienna… Szczątki polskich żołnierzy znajdują się w trzech grobach, każdy o długości 20 m, szerokości 1,25 m. Na cmentarzu jest pomnik.

25 H. Schulz, Zum Luftbild vom Stalag I A in Stablack, „Preuβisch Eylauer Kreisblatt” 2005, nr 80, s. 5.

26 M. Klusis, Bazowy słownik polsko – pruski dla dalszego odrodzenia leksyki (dialekt zamlandzki) 1998/1999, Vilnius 1999, s. 297.