Posłowie


Poproszono mnie niedawno o kilka słów uzupełniających wydane w 2000 r. fabularyzowane studium biograficzne na temat Herkusa Monte. Posłowie - tak wygląda troska wydawców, by skupić uwagę czytającego wokół kontekstów wynikłych z lektury. Myśli, które za chwilę ujawnię, będą raczej postawieniem pytań aniżeli próbą podsumowania sześciu lat trwania odnowionej legendy walecznego Natangijczyka. Posłowia sensu stricte nie będzie. Herkus Monte walczy bowiem nadal, jest to zmaganie prawdziwe - nie dla tłumów.

  • Po pierwsze, wydawcy biografii - rycerze z Lidzbarka Warmińskiego zbudowali nad Łyną (Jelenią Rzeką) krąg kamienny imieniem Herkusa Monte. Niczym oko świata lub jego niewielka źrenica, granitowe menhiry pozwalają skupiać wyobrażenia dotyczące przemijania. Pytanie brzmi: kto w walce zwycięży? Czy ludzie zacnego serca zamieniający rzeczne brzegi na przystanie myśli, czy pospolitacy zdolni najbardziej szemrzący strumień ozdobić górą śmieci?

  • Po drugie, ukazała się wreszcie w języku polskim "Kronika ziemi pruskiej" Piotra z Dusburga1. Otwiera ona oczy na sposób pojmowania przez krzyżackiego dziejopisa roli Zakonu w stosunkach europejskich, w kręgu chrześcijańskim i na styku rzeczywistości cywilizowanej z pogańskim lasem. Interesujące, czy uda się znaleźć inne źródła umożliwiające poszerzenie wiedzy na temat życia średniowiecznych plemion pruskich lub co bardziej frapujące, czy uda się zbudować mentalny pomost pokonujący barierę współczesnych schematów, by przeniknąć na trzynastowieczne pole i tam usłyszeć szumiące trawy? Astronomom w obserwacji nieba przeszkadzają światła miast. Trzeba zaprawdę z determinacją wycinać z firmamentu poświaty, zorze i aureole, by doznać średniowiecznej iluminacji.

  • Ciekawym nawiązaniem do zaświatów, a to po trzecie, jest sztuka Alicji Bykowskiej-Salczyńskiej pt. "Baby pruskie".2 Treść jest lianą splatającą życie współczesnych mieszkanek tzw. "Warmii i Mazur" z uniwersalnymi pytaniami rodzaju ludzkiego przełomu XX i XXI w. z quasi-mitologią pruską w tle. Co ma do tego Herkus Monte? Niby nic, ale to jego włości w 1945 r. rozcięła granica, którą owe "baby pruskie" przekraczają w celach zarobkowych. Czy przechodząc polsko-rosyjski kordon owe kobiety i "żeńszcziny", podobnie jak ich siostry zaludniające bary Londynu czy truskawkowe pola Hiszpanii, nie są znakiem odwróconej Europy? W XIII-tym wieku androgeniczna burza zmilitaryzowanych mnichów paliła pruskie wioski - była "dżihadem" importowanym z Zachodu. Czy wahadło czasu nie wskazuje na kobiety, jako kariatydy podtrzymujące ludzkość a zarazem klucznice wolności otwierające furty rozmaitych klasztorów?

  • Po czwarte - na śródleśnej polanie oznaczającej niegdysiejszą wieś Montyty rośnie już hufiec modrzewi. Nie ma już Montyt. Tu nie ma pytania.

  • Po piąte - szkoła podstawowa w Kamińsku (w Stabis Lauksie) nadal nosi imię Herkusa Monte. Urządzona w jej wnętrzach "Izba regionalna ziem dawnych Prusów" wzbogaciła się ostatnio (III 2006) o krążek CD z zapisem "Pruskich pieśni" ("Prusu giesmes") autorstwa litewskiego zespołu "Kulgrinda". Archaiczną muzykę rozpoczyna głos wilka.

  • Po szóste postać Herkusa Monte niczym w metronomie wzbudza zainteresowanie różnych mediów i osób. Nie powstał jeszcze film o tej postaci, ale pytanie brzmi: kto odważy się umiejętnie pokazać życie Natangijczyka, by nie schlebić tanim gustom?

  • Po siódme, gdyby Internet był siecią spajającą globalną wioskę nie tylko w sposób horyzontalny, lecz gdyby spajał czasoprzestrzeń w sposób wertykalny, gdyby informacje przenikały w czasie z równą łatwością, jak tysiące bitów na sekundę przenikają telekomunikacyjne łącza, to moglibyśmy wysyłać e-maile do Herkusa. Tak, tak, są tacy, którzy w Internecie zamieszczają elektroniczną korespondencję w języku pruskim. Byłoby tak, gdyby w trójwymiarowym Kosmosie istniał czas, ale czasu nie ma! Nie ma czasu.

Jerzy Necio, w kwietniu 2006 r.  


1 Piotr z Dusburga, Kronika ziemi pruskiej, - przetłum. S Wyszomirski, wstęp i komentarz histor. J. Wenta, Wydawn. UMK Toruń 2004. Oprócz "Kroniki" ukazał się również "Szkic źródłoznawczy" do niej, autorstwa J. Wenty, Wydawn. UMK Toruń 2003.

2 Sztuka A. Bykowskiej-Salczyńskiej, znana wcześniej w formie słuchowiska radiowego została wystawiona na deskach olsztyńskiego Teatru im. S. Jaracza - premiera w 2005 r.

            dalej