Beskid na Warmii i Mazurach – ukraiński obiekt z agenturalnej geografii
Twórcy żargonu tajnej policji politycznej PRL zaadaptowali słowo „obiekt” i nadali mu nowe znaczenie. Esbecy rozumieli je jako instytucję bądź środowisko wymagające kontroli, czyli – wg ich nomenklatury – „wymagające ochrony”. Za takie uznano np. mniejszości narodowe. „Obiekty” były celem stałej działalności operacyjnej. SB realizowała swoją misję na podobieństwo firmy, dla której mniejszość stanowiła źródło ciągłego dopływu informacji na własny temat. Ustawiczne zbieranie wiadomości dotyczących „obiektu”, oparte zresztą o sieć rozmieszczonych w nim osobowych źródeł informacji, analizowanie zdobytej wiedzy i prognozowanie rozwoju sytuacji w „obiekcie”, jako forma pracy operacyjnej nosiła w esbeckim slangu nazwę „sprawy obiektowej”.
Czytaj więcej…