Archiwa miesiąca: Listopad 2010

Mickiewicz i Szewczenko – asynchroniczne przesłanie romantyzmu

Debata - Listopad 2010

Adam Bernard i Taras Hryhorowycz – herosi pośród własnych narodów, ich ducho­wi przywódcy. Stawali się wieszczącym natchnieniem dla sekwencyjnie nadchodzą­cych pokoleń, gdy te falowały w czasach buntów, szturmów i przełomów. A przecież czczono jednego i drugiego, wznoszono pomniki, w spiżu każąc zastygać kolejnym rocznicom – pietyzm aż nadto jaskrawy. W nimbie dzisiejszej codzienności, to… „kultowe” postacie. Być może oko Opatrzności próbuje dogmatu: na ile Polacy po­zostaną z Mickiewicza i na ile Ukraińcom biografia Szewczenki wypełni alegorię ich własnego losu?
Czytaj więcej…

Szewczenko – reszta jest tłem

Inne - Listopad 2010

Kto dziś interesuje się poezją? W tak niepoetycznych czasach jest ona chyba niezauważalna. Kto dziś interesuje się Szewczenką? Futboliści i kibice Andrija. Już w średniowiecznym Konstantynopolu stadionowe stronnictwa „niebieskich” i „zielonych” miały niebagatelne znaczenie – ustanawiały i znosiły cesarzy.

Czytaj więcej…

Bazylianie w polu widzenia SB (Ordo Sancti Basili Magni w rozpracowaniu)

Grekokatolicy - Listopad 2010

Lata 70. w tzw. „Polsce Ludowej” rozpoczął Edward Gierek od wygaszania strajków. Partyjni propagandyści przeszli niebawem do ofensywy, zamierzając zogniskować społeczną energię wokół hasła budowy „drugiej Polski”. Przed mieszkańcami PRL roztoczono wizję dostatniego kraju podporządkowanego komunistycznym kanonom. Konsumpcjonizm w wersji socjalistycznej miał połączyć rozchodzące się drogi rządzących i obywateli. Przeszkodę w zespalaniu uległego wobec władzy, jednorodnego światopoglądowo społeczeństwa, widziano w zbiorowościach bądź grupach konstytuujących własną tożsamość w oparciu o wartości pozostające w kontraście do ideologii marksistowskiej i w opozycji do wymysłów pezetpeerowskich aparatczyków, np. chrześcijańskie bądź narodowe. Istniejące w Warszawie od XVIII wieku, przechodzące następnie różne koleje losu, a po II wojnie światowej jedyne w państwach sowieckiej strefy wpływów zgromadzenie bazyliańskie, skonfrontowane zostało, jak wiele jemu podobnych instytucji wyznaniowych, z oddziaływaniem systemu inwigilacyjnego PRL . Poniżej przedstawiam drobny przyczynek ukazujący – na zasadzie migawki – sposoby, jakimi tajna policja polityczna zamierzała wpływać na zakon na początku dekady gierkowskiej. Zamieszczone w artykule cytaty zachowują język i pisownię oryginału.
Czytaj więcej…