News po ukraińsku
Jakaś sensacja? O Ukrainie? O tym, że spotkał się tam Wschód z Zachodem? Że to kraj naznaczony obecnością wielu religii i kultur? Że jego historia to dramat – wcale nie film, a przeszła, zamierzchła i ta całkiem bliska rzeczywistość obfitująca w nagłe zwroty akcji? Dla Ukraińca to nic odkrywczego: jakie położenie na mapie, takie dzieje. W Międzymorzu – niełatwe, przeplatające się i uzupełniające z tym, co dookoła, jak puzzle.
Nowość z ostatniej chwili nie dotyczy wcale Ukrainy. Podano ją jedynie w języku kozackich potomków. To jest relacja o Polsce, wprowadzona między okładki świeżo wydanej książki: Польща. Нарис історії (Polska. Zarys historii) .
***
Moje pierwsze wrażenie: Instytut Pamięci Narodowej po piętnastu latach od momentu założenia, edytując rodzaj vademecum historii Polski dla nie – Polaków, dopisał do listy zasług jeszcze jedno ważkie dokonanie. Przedstawił historycznym sąsiadom, a dawnym współmieszkańcom z okresu I Rzeczypospolitej, pociągający anons. To wizytówka: tak siebie postrzegamy, spójrzcie na ponadtysiącletnie metamorfozy narodu polskiego w sposób, w jaki byśmy chcieli, abyście nas zobaczyli.
To dobra i trafiona propozycja. Nie jest ona wynikiem długoletnich prac specjalnie powołanego gremium. Dość powiedzieć, że np. polsko – niemiecka komisja podręcznikowa powołana została jeszcze… w 1972 r. Później pojawiły się: polsko – izraelska, polsko – litewska i polsko – ukraińska. Prace takich zespołów, ich dokonania w wymiarze praktycznym, to zupełnie odrębny temat, a z pewnością cała epoka. W jej trakcie zdążyło wyrosnąć pokolenie niewyobrażające sobie świata bez Internetu. Możliwość poszukiwania informacji w sieci i czerpania pełnymi garściami z jej zasobów, nie zawsze równa się zdobyciu rzetelnej wiedzy. Zarys, co według mnie stanowi o jego zaletach, nie jest wynikiem bilateralnych uzgodnień. Prezentuje natomiast porcję rzeczowo dobranych wiadomości, potrzebnych do zrozumienia polskiej tożsamości narodowej. Cóż z tego, że podstawowych? Przyswojenie takiego quantum, to już wystarczające zaproszenie do zawarcia głębszej znajomości z polską rzeczywistością historyczną, karta wstępu do samodzielnych poszukiwań. Szkic – kompendium, jest jednorodnym w założeniach, aczkolwiek sporządzonym przez dziesięciu autorów konceptem. Redaktorami tomu okazali się: naukowiec i dydaktyk – prof. Włodzimierz Mędrzecki i Jerzy Bracisiewicz. Pozycję skierowano głównie do młodego odbiorcy. Targetu należy poszukiwać wśród studentów i uczniów, Ukraińców mieszkających nad Dnieprem, ale i przybyłych nad Wisłę.
***
Dr Łukasz Kamiński wyjaśnił, że pomysł na tego rodzaju książkę narodził się w listopadzie 2009 r. Ówczesny prezes IPN – dr hab. Janusz Kurtyka i dr Łukasz Kamiński gościli wówczas w Kijowie. „Celem wyjazdu było omówienie perspektywy dialogu w sprawie wspólnej historii w gronie polskich i ukraińskich historyków. Zdecydowaliśmy, że niezbędnym jego elementem jest wiedza o przeszłości dostępna szerokiemu spektrum odbiorców, wiedza w formie uogólnionej historii Polski, napisanej z myślą o ukraińskim czytelniku” – wyjaśnił w przedmowie obecny prezes IPN – dr Łukasz Kamiński.
Z kolei w odredakcyjnym wstępie prof. Włodzimierz Mędrzecki zapisał spostrzeżenia, historykom zapewne nieobce, często jednak odległe od sformułowań występujących w popularnych (pospolitych?) dyskusjach. „Mam tu na myśli niepogłębiony, nieoparty o wiedzę, przeważnie emocjonalny dyskurs, którego tematem jest czas miniony i zanurzone w nim jednostronne (bez znaczenia, o która stronę chodzi) postrzeganie relacji polsko – ukraińskich.
Istotne znaczenie w historii państw i narodów, jak również stosunków pomiędzy nimi posiada przeszłość i jej interpretacje. Dla każdej wspólnoty historia stanowi niewyczerpaną skarbnicę wiedzy na własny temat, jest źródłem dumy z historycznej spuścizny, dostarczycielem bohaterów, którzy uosabiają pożądane cechy, postawy i sposoby zachowania. Jest więc ona ucieleśnieniem współczesnych pragnień i narodowych dążeń [podkreśl.- JN]” . Odnosząc się konkretnie do polsko – ukraińskiej wymiany poglądów, redaktor tomu zaznaczył: „Trudno znaleźć lepszy przykład sporów o przeszłość niż te, które od dawna prowadzą ze sobą Polacy i Ukraińcy. Dyskusja wokół oceny postaci Bohdana Chmielnickiego toczyła się jeszcze w Rzeczypospolitej, a dalsze dziesięciolecia otwierały nowe obszary polemiki, szczególnie w kwestiach konfederacji barskiej, powstania styczniowego, wzajemnych stosunków z lat 1917 – 1922, czy też oceny, tragicznego dla obu narodów, okresu drugiej wojny światowej” . Prof. Mędrzecki skonkludował: „Niezależnie od realnego bagażu historycznego, spory o przeszłość zawsze pozostaną funkcją współczesności [podkreśl. – JN]” .
***
Zarys historii Polski jest atrakcyjną pod względem edytorskim publikacją. Na 360 stronicach pomieszczono 20 map i 170 kolorowych ilustracji. Tekst narracji jest dzielony (na dwie kolumny) po to, by ułatwić szybkie czytanie. Poszczególne rozdziały, z zachowaniem autonomii względem całości wykładu, opracowali historycy specjalizujący się w kolejnych epokach. Autorem inicjacyjnego tekstu pt. Польща – держава середньовічної Європи (Polska państwem średniowiecznej Europy) jest prof. Maria Starnawska, a tekstem Польща у 1986 -2012 роках (Polska w latach 1986 – 2012) tom zamknął prof. Antoni Dudek. Wszystkie rozdziały – jest ich 10 – są podobnej objętości.
Czytelnik nie będzie miał kłopotu z trafieniem do odpowiednich partii książki, rozdziały oznaczone są odrębnymi kolorami widocznymi na marginesach. Bardzo przydatne okazać się mogą umieszczone wewnątrz tekstu ramki zawierające rozszerzające dygresje. Dotyczą one przeważnie znaczących postaci (np. Mikołaj Kopernik, Juliusz Słowacki, Józef Piłsudski, ale też Bohdan Chmielnicki i Piotr Konaszewicz Sahajdaczny), wydarzeń (np. odsiecz wiedeńska, powstanie listopadowe, akcja pod Arsenałem, zniszczenie akt SB) czy też pojęć charakterystycznych dla polskiej historii (np. liberum veto, liberum conspiro, żołnierze wyklęci, lista Wildsteina). Publikacja omawia wydarzenia polityczne, prezentuje równocześnie procesy społeczne i ekonomiczne, sięga do kanonu polskich osiągnięć w dziedzinie kultury. Ukraińskojęzyczne wydawnictwo IPN łatwo jest nazwać przyjaźnie usposobionym przewodnikiem rzucającym światło na kluczowe problemy szeroko wyznaczonej panoramy dziejów Polski, również dlatego, że zawiera kalendarium, indeks osobowy i katalog rekomendowanych stron internetowych. Z powodzeniem może też służyć jako podręcznik, ponieważ każdy z działów kończy kilkupunktowe résumé. Właściwie są to proponowane do wzięcia pod rozwagę lub nadające się do dyskusji zagadnienia ujęte najczęściej w formie rozbudowanych pytań. Oto przykład: Політична програма Юзефа Пілсидського передбачала створення на схід бід Польщі незалежних держав: Литви, Білорусі, України, які політичні й мілітарно співпрацюють з Річчю Посполитою. Слід з’ясувати,долю федеративної концепції Пілсудського, особливо щодо України. Польсько – совєтський конфлікт закінчився мирним трактатом, підписаним у Ризі (1921). Що це вирішення означало для українських незалежницьких амбіції? (Program polityczny Józefa Piłsudskiego przewidywał utworzenie na wschód od Polski niepodległych państw: Litwy, Białorusi, Ukrainy, zakładano ich polityczną i militarną współpracę z Rzeczpospolitą. Warto przedstawić dzieje koncepcji federacyjnej Piłsudskiego, szczególnie w stosunku do Ukrainy. Konflikt polsko – sowiecki zakończył się traktatem pokojowym podpisanym w Rydze (1921). W jaki sposób decyzja ta wpłynęła na los ukraińskich dążeń niepodległościowych?)
***
Jak wyglądają w Zarysie obszary, w których spotyka się lub przecina polski wątek historyczny z ukraińskim? Wydaje się, że fragmenty te uwidoczniono, ale nie są one nachalnie eksploatowane i eksponowane. Przypominają o wspólnym, zarówno spolegliwym, jak i tragicznym, wczoraj. Uwadze Ukraińca z pewnością nie ujdą fotografie, które odnoszą się do miejsc z terytorium teraźniejszej Ukrainy: Drohobycz (gotycka fara z 1393 r.), Lwów, twierdza w Kamieńcu Podolskim czy też zabudowania Liceum Krzemienieckiego .
Bardzo interesująco zostały przedstawione kontakty państwa piastowskiego z Rusią Kijowską. Mowa jest m.in. o związkach pomiędzy rodami panującymi, jak i o rodzinnych koneksjach możnowładców (palatyn Piotr Włostowic i jego żona Maria, córka księcia Olega Michała). Ślady tych powiązań łatwo z kolei dostrzec na terytorium obecnej Polski. Uwidaczniają się one chociażby we wzbudzających ciekawość przykładach sztuki średniowiecznej (tympanon w stylu bizantyjskim z wrocławskiego kościoła NMP na Piasku czy freski z kaplicy zamkowej w Lublinie malowane przez ruskich artystów na polecenie Władysława Jagiełły ).
Zarys z całą pewnością oddaje polsko – ukraiński przekładaniec dziejowy w tym znaczeniu, że angażuje czytelnika, nie tylko w ogląd długotrwałych oddziaływań kulturowych. Informuje współrzędnie o pobratymstwach, jak i niegojących się ranach, wydarzeniach najbardziej chyba kształtujących postrzeganie Ukraińców przez Polaków. Spotykamy więc na kartach książki: krótki biogram Piotra Konaszewicza – Sahajdacznego, hetmana osobiście zaprzyjaźnionego z królem Władysławem IV oraz rysunek Teofila Mielcarzewicza „Rzeź humańska” skojarzony z ramką Konfederacja barska i koliszczyzna ; okładkę broszury autorstwa Mykoły Michnowskiego – Samostijna Ukraina (1900 r.) i towarzyszące jej „ramkowe” wyjaśnienie pt. „Lachy za San”. Zbyt wielu gospodarzy na jednej ziemi oraz – w odległości dziesięciu stron – fotografię Semena Petlury w rozmowie z gen. Antonim Listowskim i dygresję pt. Sojusz polsko – ukraiński i wyprawa kijowska 1920 r. ; zdjęcie gen. Pawła Szandruka wraz ze wspomnieniem, że został on za walkę we wrześniu 1939 r. odznaczony przez gen. Władysław Andersa orderem „Virtuti Militari” (1965 r.) i fotografię zamordowanej przez UPA rodziny Rudnickich z Chobułtowa na Wołyniu z objaśnieniem Polacy i Ukraińcy pod niemiecką okupacją. Antypolskie zbrodnie UPA .
Ostatnią wstawką w całej publikacji jest ekskurs dotyczący obecnej kondycji polskiej wspólnoty narodowej zatytułowany: Starzejące się społeczeństwo . Warto też chyba dostrzec, że Zarys ukazuje się dwa lata po Majdanie. Z pewnością wydarzenia przełomu lat 2013/14 były znaczącą cezurą dla określenia przez Ukraińców własnej tożsamości oraz sposobu postrzegania przez nich Polski i Europy. Tymczasem końcowe wtrącenia Zarysu odnoszą się do upamiętnień ofiar konfliktu polsko – ukraińskiego oraz do wspólnej polsko – ukraińskiej organizacji futbolowych mistrzostw Euro-2012 . W uroczystościach w Pawłokomie i Hucie Pieniackiej, zorganizowanych w latach 2006 i 2009, wzięli udział prezydenci: Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko. Gesty i symbole zapewne są bardzo potrzebne. Pokazanie ich na finał wydawnictwa, to jak swoista materializacja tofflerowskiego mitu o końcu historii. Ona poucza nas jednak nadal uparcie i bez ustanku. Prezydent Kaczyński zginął pod Smoleńskiem, a doniecki euro – stadion jest w tej chwili kompletną ruiną. Czy ktoś wyręczy nas w odrabianiu lekcji z historii? Nie. Czytajmy przynajmniej podręczniki.