Monastyczne reguły i esbeckie oficjum

Debata - Marzec 2011

Istniejący w Warszawie od XVIII wieku bazyliański monaster, po II wojnie światowej, pozostał jedynym w państwach sowieckiej strefy wpływów greckokatolickim zgromadzeniem próbującym wskrzesić działalność. Klasztor, podobnie, jak wiele jemu podobnych instytucji wyznaniowych istniejących w PRL, poddano oddziaływaniu systemu inwigilacyjnego. Poniżej przedstawiam drobny przyczynek ukazujący sposoby, jakimi tajna policja polityczna zamierzała wpływać na zakon na początku dekady gierkowskiej. W stolicy Piotrowej pontyfikat sprawował wówczas papież Paweł VI, prymasem Polski był kardynał Stefan Wyszyński, a w sprawach wiernych obrządku greckokatolickiego wspomagał go ( od 1967 r.) wikariusz generalny – ks. Bazyli Hrynyk. Cerkiew unicka na Ukrainie sowieckiej egzystowała w tym czasie w katakumbach, zaś w „ludowej” Polsce nie posiadała ani własnych struktur, ani hierarchii w postaci biskupów.
Zamieszczone w artykule cytaty zachowują język i pisownię oryginału.

„Szkodliwa działalność”

W 1973 roku w Departament IV MSW, zajmujący się kontrolą księży i zakonników, wystosował pismo do Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej (KS MO), w którym wskazał na „szkodliwą działalność członków Zakonu O.O. Bazylianów w Warszawie” i zalecił ich rozpracowanie. „ I Zastępca Komendanta KS MO ds. SB odnotował na piśmie aby Wydział IV działał w porozumieniu z Wydziałem III Komendy. Szef zalecił też rozpatrzenie instalacji „PP” [podsłuchu pokojowego – przyp. aut.] w Zakonie biorąc pod uwagę też ewentualnie instalację urządzeń pod pozorem remontu budynku.” 1
Wcześniej esbecja dokonywała już perlustracji korespondencji kierowanej do monasteru. „W dn. 28 bm. ustalono, że korespondencja duchownych Bazylianów jest inwigilowana przez Departament IV MSW, który w biurze „W” zamówił cały adres z ulicy Miodowej 16.” 2Pisma i listy nadsyłane do siedziby zakonu , zanim dotarły pod wskazany adres, w rozdzielniach pocztowych były zatrzymywane a następnie sporządzano ich kopie. W drodze perlustracji blokowano też przysyłanie literatury, którą uznano za wrogą.
Oprócz arsenału środków technicznych i poczynań organizacyjnych SB miała zamiar przygotować także „osobowe źródło informacji” operujące wśród mnichów. Jako główną przyczynę przysposobienia własnego ozi do pracy w zakonie podano pośredniczenie monasteru w łączności pomiędzy Watykanem a Ukrainą. „Z posiadanych danych operacyjnych wynika, że od dłuższego czasu duchowni Zakonu OO Bazylianów kościoła grecko-katolickiego mający swą siedzibę w Warszawie przy ul. Miodowej 16, uczestniczą w kontaktach między osobami przebywającymi na terenie Ukrainy i Rzymu. Pewna liczba cudzoziemców przebywając czasowo w Polsce korzysta z gościny Zakonu i zatrzymuje się w nim na przeciąg nawet kilku tygodni czasu. Ponadto ze względów narodowych i ideologicznych kościół grecko-katolicki a tym samym i zakon stanowi ostoję nacjonalizmu ukraińskiego. Z tych względów aby dokonać rozpoznania działalności politycznej i kontaktów bazylianów oraz wykonać w przyszłości inne stosowne przedsięwzięcia operacyjne zachodzi konieczność wytypowania, opracowania i pozyskania jednego z tamtejszych księży.” 3
Wkrótce wybrano kandydata na tajnego współpracownika. Zgodnie z taktyką esbecji była to osoba o zdecydowanych przekonaniach i taka, którą trudno byłoby podejrzewać o kolaborację z tajną policją: „Mimo młodego wieku jest zagorzałym nacjonalistą.” 4Wobec kandydata podjęto szereg czynności, które pozostając poza jego świadomością, umożliwiały funkcjonariuszom SB przygotowanie rozmowy werbunkowej. Dowiedziano się kto zarekomendował i skierował go do zakonu, rozpoczęto inwigilację jego korespondencji krajowej i zagranicznej, zastosowano podsłuch telefoniczny. Zainteresowano się jego rodziną, kontaktami z lat szkolnych i z okresu studiów, dokonano sprawdzeń w wydziale paszportowym, przejrzano akta dowodu osobistego. Ponadto zlecono zadanie opracowania jego charakterystyki „Feliksowi”- tajnemu współpracownikowi uczestniczącemu w nabożeństwach w monasterze na Miodowej. Za dobrą podstawę do przeprowadzenia werbunku oficerowie SB uznali planowany wyjazd duchownego do Rzymu, gdzie zamierzał kontynuować studia teologiczne.
Esbecy wyraźnie potrzebowali własnego źródła w zakonie. Oficerowie pionu III niezbyt zresztą pochlebnie opiniowali pracę towarzyszy już wcześniej zajmujących się kontrolą zakonników. „Pracownik Wydziału III tow. Siwek kontaktował się z odpowiedzialnym pracownikiem Wydziału IV i ocenił, że Wydział ten ma dotychczas mierne rozpoznanie bazylianów.” 5Dotychczasowe denuncjacje były dosyć ogólnikowe i pochodziły z zewnątrz. „Z doniesień tw ps. „Sławek” wynika, że w minionym okresie przejazdem w Zakonie OO. Bazylianów w Warszawie przebywały następujące osoby:
– w 1968 r. ksiądz Szary Józef z USA z Chicago przebywał kilka dni. W otoczeniu wyznawców religii grecko-katolickiej wypowiadał się jawnie z pozycji nacjonalistycznych. Szary często przebywa w Rzymie. Stamtąd wówczas bezpośrednio przyjechał do Warszawy. – w 1968 w Zakonie była również przełożona sióstr Bazylianek z Rzymu. Do Rzymu prawdopodobnie wróciła dopiero w październiku 1971 r. – kardynał Slipyj po uzyskaniu zezwolenia na opuszczenie terenu ZSRR [ w 1963 r. – przyp.aut.] w drodze do Rzymu zatrzymał się w Warszawie. W zakonie przebywał cały miesiąc.”
6Tego rodzaju powiązania nie pozostawiały esbekom cienia wątpliwości co do potrzeby roztoczenia nad zakonnikami szczelnej kontroli.

Nabożeństwo – nielegalne zgromadzenie

Tajni współpracownicy potrzebni byli SB do osaczania m.in. takich duchownych jak ksiądz Andrzej Szagała. „Wg „Sławka” przełożony zakonu, bazylianin Szagała przed objęciem tego stanowiska przebywał na parafii w Przemyślu. W latach 1968-69 podczas wygłaszanych tam kazań podkreślał dążenie Bazylianów do tego aby pozostać w Przemyślu i podtrzymywać na duchu tamtejszych Ukraińców. Często mówił o rzekomych cierpieniach Narodu Ukraińskiego w przeszłości i obecnie w Polsce. Nawoływał wiernych aby wytrwale stali na straży wiary i nie bali się więzień. Uważał, że jest to groźne wyzwanie władzy bo wiara ich ma właśnie za zadanie jednoczenie Ukraińców.” 7
Wydział III SB interesowały, w kontekście bazylianina, przede wszystkim kwestie związane z „ochroną przed nacjonalizmem”. „Na ostatnim festiwalu kulturalnym w Warszawie nasz TW spotkał się ze studentem z Belgii – Andrzejem Hajdamachą. Ten ostatni poprosił go o nadesłanie mu do Belgii zdjęć z tej imprezy. „Przemyski” do tego czasu zdjęć nie wysłał. Adres studenta posiada. Uzgodniono, że „Przemyski” zdjęcia wyśle i przeprosi za znaczną zwłokę.” 8
Tajna policja polityczna śledziła poczynania księdza również w terenie. Informował na ten temat referat SB z Węgorzewa. „Na teren powiatu przybył 17 sierpnia 1971 , przed tym czasem też przyjeżdżał do Kruklanek, lecz meldowany nie był, gdyż ograniczał swój pobyt do paru dni. Zameldowany jest i przebywa u Łebedowicz Anastazji lat 55, Ukrainka, mąż rencista kaleka, 2 córki zamężne, trzecia Sławomira jest w zakonie greko-katolickim w Warszawie. Obecnie Łebedowicz Anastazja buduje dom piętrowy, który wg danych operacyjnych ma być przeznaczony na cele sakralne. Aktualnie ks. Szagała finansuje tę budowę, zbiera pieniądze wśród wiernych na ten cel, jednak czyni to osobiście po cichu.” 9Funkcjonariusze byli przekonani, że budowę inspirował bazylianin. Wobec Anastazji Łebedowicz wszczęto postępowanie wywłaszczeniowe a księdzu wymierzono karę grzywny.
Wydarzenia w Kruklankach miały dramatyczny przebieg. Interweniował nawet redaktor Jan Zinicz z powolnego władzom „ Naszego Słowa”. „ Odnośnie księdza greko-katolickiego W.A. Szagały polemizował [J.Zinicz – przyp .aut.] , czy wymierzona mu kara grzywny jest słuszna i czy nie można było zastosować wobec niego innego środka wychowawczego [sic!], ponieważ sądzi, że odprawianie nabożeństwa w prywatnym mieszkaniu nie jest poważnym wykroczeniem i niesłusznie potraktowano jako nielegalne zgromadzenie. Jarosz Zbigniew [kierownik Wydziału Spraw Wewnętrznych w Węgorzewie – przyp. aut.] udzielił redaktorowi Ziniczowi w tej kwestii wyjaśnień, że ks. W.A. Szagała bez zezwolenia władz w prywatnym mieszkaniu w obecności licznych osób odprawił nabożeństwo i w świetle przepisów jest to nielegalne zgromadzenie, za co został ukarany.” 10

* * * * *

W ostatecznym rozrachunku pochodząca z IV w. n. e. reguła św. Bazylego okazała się trwalsza niż artykuł 70 konstytucji PRL gwarantujący rzekomo swobodę wyznania. Dla zakonników przyjmujących bazyliańskie wzorce stawały się one autentycznymi drogowskazami postępowania. Bazylianie starali się dotrzymać starożytnych kanonów, w czym pomagali im prości ludzie, natomiast „wolnościowe” gwarancje komunistycznych władz służyły jedynie do uprawiania gry pozorów. W działaniach SB wobec duchownych, w tym przypadku, wobec naśladowców św. Bazylego, uwidocznił się cyniczny charakter „władzy ludowej”, opierającej się w kwestiach konfesyjnych na administracyjnych ograniczeniach, zakazach i inwigilacji. 11


Przypisy

  1. A IPN Bu 0236/95 – „Notatka dotycząca sytuacji wokół Zakonu Bazylianów z pozycji Wydziału IV KS MO w Warszawie”, z dn. 11.05.1973 r., s. 51.
  2. A IPN Bu 01419/118, mkf 1741/4 – 19, zapisek urzędowy z 29.11.1972 r.
  3. A IPN Bu 0236/95 – Notatka z wytypowania kandydata na tajnego współpracownika, 27.11.1972 r..
  4. Tamże.
  5. Tamże.
  6. A IPN Bu 0236/95 – Notatka sporządzona na podstawie doniesienia TW ps. „Sławek” z 29.11.1972 r
  7. A IPN Bu 0236/95 – Notatka odręczna ppor. M. Spitalniaka dotycząca przydzielenia zadania TW „Przemyski”, z dn.11.03 1973 r.
  8. Tamże.
  9. Tamże.
  10. Aktualnie ukazał się drukiem pierwszy tom „Bazyliańskich Studiów Historycznych” zawierających materiały źródłowe pt. „Odnowienie duszpasterstwa greckokatolickiego w Polsce 1956 -1957 (dokumenty), pod red. I. Hałagidy, Warszawa 2011. Zbiór dokumentów poprzedza artykuł I. Hałagidy – „Likwidacja i odnowienie duszpasterstwa greckokatolickiego w Polsce (1946/47 – 1956/57)” , ukazujący m. in. rolę duchownych bazyliańskich w procesie wznowienia działalności duszpasterskiej wśród grekokatolików.
  11. Aktualnie ukazał się drukiem pierwszy tom „Bazyliańskich Studiów Historycznych” zawierających materiały źródłowe pt. „Odnowienie duszpasterstwa greckokatolickiego w Polsce 1956 -1957 (dokumenty), pod red. I. Hałagidy, Warszawa 2011. Zbiór dokumentów poprzedza artykuł I. Hałagidy – „Likwidacja i odnowienie duszpasterstwa greckokatolickiego w Polsce (1946/47 – 1956/57)” , ukazujący m. in. rolę duchownych bazyliańskich w procesie wznowienia działalności duszpasterskiej wśród grekokatolików.