Głoszenie słowa "prawosławny" podczas nabożeństw

Grekokatolicy - Marzec 2010

Tekst patriarchy Josyfa Slipoho w tłumaczeniu Jerzego Necio.
Patriarcha Josyf Iwanowycz Slipyj, ukr. Йосиф Сліпий
1.    Wyrażenie „ prawosławny ” ma już za sobą długą historię zarówno w życiu cerkiewnym jak i w literaturze. W ciągu stuleci bardzo wielu uczonych, społeczników, biskupów i wiernych opowiadało się bądź za zachowaniem go w cerkiewnej praktyce, bądź też za usunięciem, ewentualnie za zastąpieniem go określeniem „prawowierny” lub innym jemu podobnym. Ze względu na to, że terminem tym posługują się, zarówno łacińscy jak i wschodni katolicy, a także wszyscy niezjednoczeni prawosławni, a wśród nich i ci, którzy niedawno odstąpili od naszej Cerkwi, problem ponownie stał się aktualny. Tocząca się dyskusja wymaga kilku przypomnień i wyjaśnień.
2.     Teologiczny termin „ prawosławny ” (όρυόδοξος) z całą pewnością został po raz pierwszy użyty w Kościele podczas Soboru Chalcedońskiego IV (451r.) skierowanego przeciwko monofizytom, którzy zaprzeczali połączeniu w osobie Jezusa Chrystusa dwóch natur: boskiej i ludzkiej. Słowem tym nazywano tych wiernych, którzy „prawidłowo czcili Boga”. Później – w VII wieku – prawosławiu chalcedońskiemu zaczęli przeczyć epigoni, monoteleci. Wbrew nauce Kościoła powszechnego głosili, że Chrystus miał tylko jedną wolę a nie dwie tj. boską i ludzką. W Rzymie przeciwko monoteletom wystąpił papież Marcin I (649 – 17 VI 653), potępiając ich na synodzie zwołanym do Lateranu w 649 r. W odpowiedzi na to konstantynopolitańscy basileusowie [basileus to oficjalny tytuł cesarzy bizantyjskich – przyp. tłum.]  wydali nakaz pojmania papieża. Dokonał tego egzarcha basileusa Konstansa II, Teodor Kalliopas, który aresztował papieża i przekazał go do Konstantynopola. Tam Marcin I został skazany na śmierć, ale na skutek prośby patriarchy Pawła cesarz okazał łaskę i zamienił tę karę na zesłanie. Papieża przewieziono do Korsunia na południowej Ukrainie [chodzi tu o Chersonez na Krymie – przy. tłum.], gdzie zmarł męczeńską śmiercią 16 IX 655 r. Jeszcze za życia Marcina I kler rzymski dokonał wyboru nowego papieża. Został nim Eugeniusz I. W swoich listach wysyłanych do Konstantynopola i Rzymu Marcin I żalił się na ów fakt, narzekając przy tym, że dawni jego wierni i przyjaciele tak srodze go zawiedli.
Papież Marcin I pochodził z Todi w Umbrii. Był bardzo aktywna osobą, jako legat [papieża Teodora I – przyp. tłum.] podróżował do Konstantynopola. Był też drugim papieżem po Klemensie I, który zginął męczeńską śmiercią zesłany na ziemie [obecnej – przyp. tłum.] Ukrainy. Większą część jego doczesnych szczątków złożono w kościele Matki Boskiej Blacherneńskiej w pobliżu Chersonezu, resztę relikwii przewieziono do Rzymu i umieszczono w kościele św. Marcina.
3.    Jak już wspomniano, podczas synodu laterańskiego papież Marcin I potępił cesarskie dekrety „Ekthesis” i „Typos” [narzucające monoteletyzm całemu Kościołowi – przyp. tłum.], potępił także trzech patriarchów – zwolenników monoteletyzmu tj. Sergiusza, Pyrrusa i Pawła, ponieważ, jak to określono podczas synodu, nauczanie o podwójnej woli [obecnej w Chrystusie – przyp. tłum.] jest „pobożną, ojcowską i jednolitą doktryną katolickiego Kościoła prawosławnych”, tzn. Kościoła pięciu soborów powszechnych. Decyzje papieża Marcina I przyjęły wszystkie „prawosławne” Kościoły na VI soborze powszechnym w Konstantynopolu w 681 r. Święty Jan Damasceński (zm. w 750 r.), który napisał później fundamentalne dzieło teologiczne „Εκυεσις τής όρυόδοξος πίστεως – De fide orthodosa” zatytułował je również tym określeniem. Termin „ prawosławny ” stał się wówczas ogólnie przyjętym wyrażeniem oznaczającym wyznawców prawosławnej wiary w odróżnieniu od wszystkich heretyków – monofizytow, monoteletów, ikonoklastów, również sektantów  i innych. Nabrał on jeszcze większego znaczenia wówczas, gdy Sobór Nicejski II w 787 r. zastosował określenie „ prawosławny ” jako przeciwieństwo wobec ikonoklazmu. To właśnie ów sobór potępił obrazoburstwo [ikonoklazm – przyp. tłum] zapoczątkowane przez basileusa Leona Izauryjskiego. Po zakończeniu soboru, w Konstantynopolu uroczyście uczczono zwycięstwo nad ikonoklazmem. W 842 r. zdecydowano, by uroczystości takie obchodzić, i w przyszłości, jako „niedzielę prawosławia”, w pierwszą niedzielę wielkiego postu. Tak więc prawosławne Kościoły bizantyjskie nie są prawosławnymi w przeciwieństwie do Rzymu, lecz są takimi w stosunku do monofizytów, monoteletów i obrazoburców. Stąd określenie „ prawosławny ” – όρυόδοξος, jest wspólne dla zachodnich i wschodnich katolików oraz dla bizantyjskich chrześcijan.
4.    Z biegiem czasu nazwę „ prawosławny ” przywłaszczyły sobie Kościoły wschodnie, traktując ją jako wyłącznie własną, jednocześnie prawosławiem określając doktrynę pierwszych siedmiu soborów powszechnych. Jednakże takie zawężenie tego pojęcia jest niesprawiedliwe, ponieważ „cały Kościół powszechny jest prawosławny ”. Termin ów nadal był używany i pozostał także w łacińskiej liturgii, a nawet w regułach różnych zakonów. Określenie „ prawosławny ” spotykamy wielokrotnie w trakcie liturgii św. Bazylego Wielkiego i św. Jana Złotoustego czy też podczas innych nabożeństw . Po odłączeniu wschodnich Kościołów od powszechnego, zachodniego Kościoła, termin pozostał niezmieniony: jedni i drudzy  nazywali siebie prawosławnymi. Także przywrócenie jedności na soborach powszechnych w Lyonie [1274 – przyp. tłum.], Florencji [1439-1443 – przyp. tłum.] oraz na lokalnym synodzie w Brześciu [1596 – przyp. tłum.] tę praktykę zachowało. Sobór trydencki [1545-1563– przyp. tłum.] kończył zaś swoje decyzje następująco: „Oto jest wiara św. Piotra i Apostołów, to wiara Ojców, to wiara prawosławnych.” Z tego powodu nie było widocznych nieporozumień aż do naszych czasów. W ubiegłym stuleciu [tj. w XIX wieku – przyp. tłum.] na zachodniej Ukrainie zaczęto postulować, by pomijać określenie „ prawosławny ” lub zastąpić je słowem „prawowierny” lub innym podobnym, w celu odróżnienia od niezjednoczonych [poza unią, dyzunitów – przyp. tłum.] prawosławnych lub, jak ich wówczas nazywano, od prawosławnych „schizmatyków”. Jednocześnie sprawa ta nabrała większego rozgłosu i uległa zaostrzeniu do tego stopnia, że znalazła się w Kongregacji Nauki Wiary, w której przygotowano zdecydowaną odpowiedź: „(…)Problem ów wnikliwie rozpatrzono i Ich Eminencje podczas ogólnego zebrania w dniu  16 maja 1887 r. zdecydowali, aby pierwsze słowo (tzn. „ prawosławny ”) w pełni zachować. Tę myśl Ich Eminencji w całości zatwierdził Ojciec Święty podczas audiencji 17 tegoż miesiąca.” Jednocześnie zdecydowano, by dla uniknięcia nieporozumień i zgorszenia pouczyć wiernych na temat znaczenia tego słowa (Uzupełnienie działań i postanowień Synodu Lwowskiego 1891r.) Papież, święty Pius X polecił, by „szczerze przyjmować nauczanie wiary, którą przyjęliśmy od Apostołów za pośrednictwem prawosławnych Ojców”. Tak więc katolicki Kościół powszechny nigdy nie wyrzekł się ani też nie zrzeknie się określenia uświęconego tradycją sięgającą półtora tysiąca lat. Co prawda każdym słowem, pojęciem, jak i każdą rzeczą można posługiwać się w jego pełnym, wiernym i prawdziwym znaczeniu, ale bywa i tak, że się je nadużywa lub zawęża. To jednakże nie pozbawia samego słowa lub rzeczy wartości wynikających z jego istoty. Prócz tego wynajdywane inne podobne terminy nie są w stanie oddać dokładnie znaczenia pojęcia „ prawosławny ”, ponieważ „prawowierny” znaczy tyle, co „wierzący prawidłowo” zaś „ prawosławny ” oznacza tego, który prawidłowo sławi – czci Boga. Tak więc istnieje pomiędzy nimi różnica. „Wierzyć” i „sławić” – to dwa różne akty oddawania czci Bogu, które nie oznaczają tego samego. Powszechny Kościół katolicki sprawiedliwie nazywa się prawosławnym, ponieważ jako jedyny prawidłowo i w całej pełni czci Boga. Dla tej oto przyczyny nie może wyrzekać się owego światłego określenia. Zupełnie zbędnym pozostaje domaganie się tego od Kościoła, gdyż oznaczałoby to, że miałby przeczyć sam sobie.
5.    Jeśli inne Kościoły pragną zachować tę nazwę wyłącznie dla siebie, to z tego jeszcze nie wynika, aby katolicy mieli pozbawić się prawa do niej albo też, by ją porzucić. Kościół anglikański określa siebie jako „katolicki”, lecz przez to Kościół powszechny wcale nie wyrzeka się tego własnego, tysiącletniego określenia. Kościoły w Anglii w celu odróżnienia od anglikanów określają się  – Roman catholic – katolicy rzymscy. Podobnie rosyjscy katolicy obrządku synodalnego nazywają siebie „prawosławnymi katolikami”. Tak samo i u nas nie można zrzec się prastarej nazwy „ prawosławny ”, bowiem w pełni nam przysługuje i to bez względu na to, że inni także z niej korzystają. Z drugiej strony, nie możemy być krótkowzroczni, lecz musimy brać pod uwagę fakt, że większość Ukraińców i Rosjan należy do wyznania prawosławnego i mają nad nami przewagę liczebną. Skoro my nie wyrzekamy się swojej, sprawiedliwie nam należnej nazwy „prawosławni”, to oni nie mogą lekceważyć nas i uważać za sektantów wedle własnych kategorii. Wręcz przeciwnie, to właśnie to słowo wyznacza nam kościelną drogę ku nim. I w Bogu nadzieja, że tak się stanie. Musimy bowiem pragnąć jedności i do niej zdążać zgodnie z zapowiedzią Chrystusa: „(…)aby wszyscy byli jedno” (J.17, 21), „(…)i na tej opoce zbuduję Kościół mój” (Mt. 16, 18) , nie Kościoły, lecz jeden Kościół. A to uznajemy zarówno my, jak i oni.
Zresztą, takich zjawisk, gdy określenie jest wspólne dla jednego państwa czy narodu, a przy tym istnieją duże różnice pomiędzy podmiotami, które noszą to samo określenie, jest wiele. Dla przykładu weźmy choćby nazwę „chrześcijanin”; nikt nie rezygnuje z tego miana, ani katolicy, ani prawosławni, choć używają go również jako własnej nazwy i heretycy, i sektanci czy wręcz wrogie sobie nacje. Niemcy są np. republikanami, narodowcami i chadekami. Podobnie i Ukraińcy. Nikt nie wyrzeka się tego określenia, chociaż istnieją przeciwne a nawet wrogie wobec siebie partie i ugrupowania polityczne np. republikanie, monarchiści, nacjonaliści, socjaliści, komuniści i inni, jak już powiedziano, często diametralnie różniące się w swoich założeniach ideologicznych. Mimo tego nikt nie zrzekł się określenia – Ukraińcy. Należy więc, wyjaśniać naszym wiernym, szczególnie starszym, istotę problemu, przybliżać go od strony teologicznej  i historycznej. Przez zrzeczenie się określenia „ prawosławny ”  ponieśliśmy już przecież wielkie szkody. Nie trzeba narażać się na nowe straty. Zjednoczeni w Chrystusie pod dostrzegalnym przewodnictwem papieża rzymskiego wszyscy i tak pozostaniemy „prawosławni” – również w przyszłości.
Tłumaczenie z języka ukraińskiego – Jerzy Necio


Josyf Iwanowycz Slipyj, ukr. Йосиф Сліпий (ur. 17 lutego 1892 w miejscowości Zazdrist, zm. 7 września 1984 w Rzymie), greckokatolicki patriarcha Kijowa – Halicza.
25 listopada 1939 został mianowany koadiutorem metropolii lwowskiej (z prawem następstwa), z arcybiskupią stolicą tytularną Serne. Sakry biskupiej udzielił mu metropolita Lwowa Andrzej Szeptycki 22 grudnia 1939. 1 listopada 1944 został następcą Szeptyckiego na stolicy metropolitalnej we Lwowie, oraz jako biskup Halicza i Kamieńca, jak również administratora apostolskiego metropolii kijowskiej.
W okresie II wojny światowej szykanowany i inwigilowany przez Niemców. 11 kwietnia 1945 roku zostaje aresztowany przez Sowietów i zesłany na Syberię, spędził w łagrach 18 lat.
Dzięki interwencji papieża Jana XXIII zostaje zwolniony 6 lutego 1963 i zmuszony do wyjazdu (9 lutego) do Rzymu, gdzie rezydował do końca życia.
Zmarł w Rzymie, 13 września został początkowo pochowany (zgodnie z jego wolą) w krypcie katedry św. Zofii w Rzymie, przy via Boccea. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył abp. Myrosław Lubacziwśkyj, jego następca. 27 sierpnia 1992 zwłoki metropolity przewieziono do Lwowa i w ósmą rocznicę śmierci 8 września 1992 złożono w krypcie katedry metropolitalnej (Katedra Świętego Jura).