Powyższy tytuł nie jest sugestią gry ze świata mediewistycznego fantasy. To nawet nie stuletnia retrospekcja. We wrześniu 1939 roku imperium Stalina wykorzystało alians z Adolfem Hitlerem, by przesunąć swoje granice na zachód. Po dwóch dekadach niepodległości kraj nad Wisłą uległ czwartemu rozbiorowi. Okres occupatio bellica pod znakiem swastyki trwał do 1945 roku. W tym samym roku Armia Czerwona, po raz wtóry w okresie II wojny światowej, zajęła terytorium Polski. Tym razem w całości. Ile czasu zatem trwała okupacja sygnowana sierpem i młotem?
We wrześniu 2012 roku licealiści rozpoczną naukę historii według tzw. „nowej podstawy programowej”. Co to znaczy dla generacji, której narodziny otwiera eksperyment dydaktyczny zaszczepiony w szkołach trzy lata temu? W latach 2008-2009 ministerstwo edukacji wprowadziło rozporządzenia uruchamiające zmiany w oświacie i określające : czego i jak?, mają się uczyć dzieci i młodzież w Polsce. Decyzje, byłego już kierownika resortu – minister Katarzyny Hall, definitywnie przerwały dotychczasowy sposób przekazywania wiedzy i umiejętności w zakresie dyscypliny, która dla wielu jest tylko jednym z przedmiotów szkolnych, a dla innych, w tym dla niżej podpisanego, pozostaje – idąc za Markiem Tuliuszem Cyceronem – „świadkiem czasu, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia, zwiastunką przyszłości.” Czytaj więcej…
Archiwa IPN-u zawierają zapisy o osobie określanej jako „Krystek”. W 2008 r. w Internecie zostały upublicznione wspomnienia osobowego źródła informacji (OZI) o takimże pseudonimie (www.krystek.w8w.pl). Interesujące, że większa ich część – co stanowi precedens – oprócz przedstawienia kooperacji z peerelowską SB, dotyczy współpracy z Urzędem Ochrony Państwa w III RP i Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Wkrótce nadarzyła się też sposobność bezpośredniego zapytania – jak określano w esbeckich dokumentach – TW „Krystka” o szczegóły współpracy z bezpieką. Rozmowy z Andrzejem Cezarym Rackim, bo o nim mowa, potraktowałem jako otwarcie kolejnego źródła historycznego, które już nie tylko przez pryzmat archiwaliów, ale również autopsji dawnegoinformatora SB mogło odsłonić kulisy funkcjonowania tej instytucji w Olsztynie, szczególnie w stosunku do ukraińskiego środowiska studenckiego i szerzej – w stosunku do Ukraińców. W ciągu dwóch spotkań (w maju i czerwcu br.) Racki opatrzył komentarzem podane już wcześniej na stronie internetowej fakty oraz podał nowe, których nie umieścił w Internecie. Rzucają one więcej światła na jego uwikłanie się w kolaborację z SB. Część z nich znalazła odzwierciedlenie w dokumentach. Powstała relacja, którąnastępnie potwierdził w tym sensie, że wszystkie przytaczane w tekście wydarzenia uznał za zgodne ze stanem faktycznym i sygnował je własnym podpisem. Czy jest ona w pełni wiarygodna? Potrzebny jest dystans i krytyczne spojrzenie. Równocześnie autoryzował wygłaszane opinie i interpretacje, które się w niej znalazły. Czytaj więcej…
Po kilkunastu latach walk w centrum Natangii dogorywało wielkie powstanie Prusów. Rozpoczęte 20 września 1260 roku, zakończyło się zrujnowaniem przez Krzyżaków znajdującego się tu matecznika oporu. W scenerii palących się bierwion plemiennego refugium odchodzili w dziejowy niebyt sterroryzowani przez europejski Zakon wolni ludzie. Czytaj więcej…
Ten artykuł nie jest o historii. Jest o sposobie traktowania pamięci. W środowisku ukraińskim w Polsce, którego zbiorowe wspomnienie sięga genesis w postaci traumy roku 1947, łatwo wywołać patriotyczną reakcję, używając hasła: akcja „Wisła”. Przecież na zachodnie i północne ziemie, tworzącej się wtedy „ludowej” Polski, ukraińskie rodziny nie przyjechały dobrowolnie, nie przybyły zachęcone jakimiś propagandowymi hasłami władz komunistycznych. Dla Ukraińców dobrowolna kolaboracja z reżimem – służba w MO, ORMO, UB, oznaczała ostracyzm i infamię. Odcięcie się od obcego aparatu władzy było gwarancją zachowania autentycznej tożsamości. Bezpieka natomiast czyniła wszystko, by zatomizować przesiedlonych. Już podczas transportu tworzono agenturę, działała ona następnie w miejscuzamieszkania, a później, po 1956 roku – także w Ukraińskim Towarzystwie Społeczno – Kulturalnym (UTSK) i poza nim. Przesiedlenie i stała kontrola ze strony organów państwa – oto w założeniach esencja „Wisły”. Czytaj więcej…
Los cysterskiej misji z początku XIII wieku stanowi spektakularny przykład podejmowania „europejskich” decyzji dotyczących ziem pruskich. Zapadały one daleko: w papieskiej kurii i na cesarskim dworze. Oba filary średniowiecznego ładu znajdowały się w ostrym konflikcie. Krzyżacy, nie bacząc na starcie władzy świeckiej i duchownej, właśnie w takich warunkach wygrali koncesję na opanowanie nadbałtyckich ziem pomiędzy Wisłą a Niemnem. Istniał jednak moment, w którym mieszkańcy tego kraju, mogli znaleźć się w państwie biskupim a nie zakonnym. O sposobie chrystianizacji Prusów przesądził splot wydarzeń, których głównym protagonistą był mnich cysterski Chrystian. Papież Innocenty III nadał mu godność biskupa Prus i polecenie nawracania pogan.
Nazwa województwa: „Warmińsko – Mazurskie” mimo wszelkich powszechnie znanych uzasadnień może być odczytywana także jako wyraz pewnej bezradności historycznej – albo inaczej: stanowi uproszczenie w przyjęciu do świadomości faktu przyłączenia do Polski południowej części byłych Prus Wschodnich w 1945 r. Byłoby chyba zasadniej, gdyby nasz region nazywał się województwem pruskim. Nie stało się tak m.in. z powodu charakterystycznej kreski na mapie. Limes polsko – sowiecki podzielił Prusy Wschodnie i zdeterminował życie naszego regionu w każdym wymiarze: politycznym, ekonomicznym i kulturowym. Jesteśmy przyzwyczajeni do geograficznego oparcia się o tę „ścianę” na północy. Dziś w tym samymmiejscu przebiega granica europejsko – rosyjska.
Przed dwunastoma laty ukazał się polski przekład pracy Andrew Wilsona The Ukrainians: Unexpected Nation (Ukraińcy: niespodziewany naród). Polski wydawca z szacunku dla sąsiadów opuścił część tytułu rozpoczynającą się po dwukropku. Zostali po prostu Ukraińcy1. Szczeremu anglosaskiemu zdziwieniu stępiono wymowę. Czytaj więcej…